Tu niżej zaśpiewałam dla Was "Hallelujah" Cohena, ale jakiś "życzliwy" doniósł, że łamię prawa autorskie - chociaż podkład muzyczny zakupiłam na legalnej stronie - i usunięto to nagranie.
Kopać się z youtube nie będę, bo nie mam w tym żadnego interesu, ja nie zarabiałam na tym nagraniu, ytb też już sobie na mnie nie zarobi, bo reklamy nie będą się włączać, a Wy i tak możecie sobie śpiewać. Znajdźcie jakiekolwiek karaoke (wersja Alexandry Burke), są ich setki, choć usunięto tylko moje - "życzliwemu" życzę, by to, co wysyła, wróciło do niego po stokroć - i śpiewajcie.
Słowa są pisane prosto z serca, gdy było mi bardzo ciężko.
Może którejś z Was przyniosą takie ukojenie i dadzą nowe siły, jak wtedy mnie.
Dzielcie się nimi z przyjaciółmi i tymi, którym jest smutno i źle.
Śpiewajcie i odzyskujcie Nadzieję.
Przecież nawet najczarniejsza noc kiedyś się kończy. Trzeba tylko doczekać świtu...
A tym z Was, które się nie poddają, raz jeszcze przypominam, jak trudna była moja droga do marzeń...