Zakochałam się...

Jak w temacie. Zakochałam się. Wprawdzie facet - Tristan, główny bohater "Zemsty" - jest dwadzieścia sześć lat młodszy, kocha inną, a na dodatek nie istnieje, ale miłość nie wybiera, no nie? :)

Czasem, gdy pojawia się w powieści ciekawa postać, wspieram się fotografią, więc Tristana też musiałam sobie znaleźć i oto przedstawiam go Wam (przypominając uprzejmie, że to ja się w nim zakochałam i dzielić się nie będę ;). "Zemsta" pisze się. Ciekawie się pisze. Ku memu zdumieniu do akcji wkroczył...... Daniel van der Welt! (Niby nic dziwnego, bo z mafią miał do czynienia i hakerem - obecnie na usługach CIA - jest, ale żeby w "Zemście"?!) Naprawdę mam wielką nadzieję, że drugi tom nieodżałowanego "Mistrza" przypadnie Wam do gustu.

A jak się podoba Tristan? :)