No i skończyłam! Co teraz...?

Ano teraz biorę się za "Zemstę", ale po kolei...

Dziś napisałam ostatnie zdanie w mojej najmłodszej-nieco-starszej (bo miała być przed "Amelią", a będzie po). Mówię oczywiście o "Spełnienia marzeń!", która okładkowo należy do serii owocowej, chociaż jeśli chodzi o treść bliżej jej do serii z czarnym kotem (czyli już wiecie, że będzie niełatwo).

Co mogę powiedzieć o tej książce...? Zupełnie nie wiem, jak mi wyszła. Nie potrafię oceniać swoich książek. Mam nadzieję, że Czytelniczkom się spodoba, a to jest ważniejsze, niż moje własne zdanie.
Nie pisała się "sama", tak jak "Amelia", ale też temat, który w niej poruszam jest trudny.Czekacie na tę powieść, prawda? Mogę więc w końcu powiedzieć, że NA PEWNO już niedługo się pojawi. I tym razem, gdy w księgarniach internetowych ruszy przedsprzedaż, możecie ją zamawiać. Będę jeszcze podawała linki, no i datę premiery też Wam podam, na razie sama jej nie znam. Pewnie w okolicach lutego'16

A więc... Spełnienia marzeń! :)