Uwaga, dobre książki!

Chciałam zacząć ten wpis "Ostatnio czytałam..." ale tak długo w ogóle nic tutaj nie pisałam, że jestem Wam winna parę słów wyjaśnienia.
Otóż... nie wiem, czy to doba jest krótsza - mimo że dni dłuższe - czy ja stałam się jakaś powolniejsza, jednym słowem: nie wyrabiam.
Mam tyle zajęć dodatkowych, których dotychczas nie miałam, tyle spraw do załatwienia, tyle biegania ze spotkania na spotkanie, z urzędu do urzędu, że gdy w końcu docieram do domu - a dojazd, od kiedy torów trwa dwukrotnie dłużej - jestem tak nieżywa, że padam i zasypiam.

Teraz, oprócz innych spraw niecierpiących zwłoki, przygotowuję sesję okładkową do "Miasta Walecznych" (pokażę Wam zdjęcia z niej, myślę, że będą się Wam podobać). Wczoraj byłam na ważnym spotkaniu, którego efekty też Wam tu zaprezentuję.
Dzieje się.
I to coraz więcej.
Wybaczycie mi więc nieobecności, prawda?

Ponieważ dużo podróżuję, więcej czytam. A ponieważ ciągnie mnie do książek typu "Życie po życiu" kupiłam i dostałam dwie niesamowite pozycje z tej właśnie tematyki.

Pierwsza to bardzo wzruszająca i dająca wiele otuchy...

A druga to absolutnie niezwykłe świadectwo samouzdrowienia. Po prostu niesamowite.
Obie bardzo serdecznie polecam (fantastyczne jest to, że czyta się je jednym tchem, niczym fascynującą powieść), a przy okazji polecania przypominam książkę, która po prostu mną wstrząsnęła:


Tę książkę, podobnie jak dwie poprzednie, po prostu trzeba przeczytać. Bardzo szeroko otwiera oczy na pewne działania, a przy okazji może uratować czyjeś życie.

Czytałyście którąś z powyższych pozycji? Macie zamiar przeczytać?
A tak w ogóle: co teraz czytacie?
Bardzo jestem ciekawa... :)))