Spotkanie na Targach Książki

O "Mistrza" i "Zemstę" zapytam innym razem (sorry, zdjęłam wpis, który był tu jeszcze przed chwilą), ale są ważniejsze sprawy do przekazania, a nie wiem, czy będę w najbliższym czasie on line.

Dziewczęta, za dwa dni zaczyna się największe święto książki (przynajmniej dla mnie, która w nim uczestniczyła od najmłodszych lat), czyli Targi w Warszawie. Może kiedyś wybiorę się do Frankfurtu, tam są podobno jeszcze większe, ale na razie mnie nie ciągnie.

I chociaż nie jeżdżę na spotkania autorskie (bo po prostu nie mam czasu na skorzystanie ze wszystkim zaproszeń - musiałabym przemierzać Polskę chyba przez cały rok, a mam przecież coś takiego jak dom, dzieci i pracę), chociaż nie bywam na żadnych eventach (nawet nie wiem, jak coś takiego wygląda, a kilka razy mnie zapraszano), to raz w roku na Targi Książki w Warszawie dla Was, moje kochane, przyjeżdżam. By podpisywać książki, które ze sobą przywiozłyście, by zamienić z każdą z Was kilka słów, zrobić sobie fotkę, czasem przytulić się serdecznie, bo poruszają mnie spotkania z Wami i Wasze opowieści - wiele z Was znam stąd i z maili, z fanpejdżu, z zielonej strony, gdy jeszcze istniała... - a już najbardziej mnie wzrusza, gdy jedziecie setki kilometrów właśnie, by się ze mną spotkać. Do dziś nie zapomnę kilkunastoletniej Czytelniczki z Poznania, która wyciągnęła na spotkanie ze mną swojego tatę, bo sama była za młoda, by przyjechać. Nie zapomnę serdecznego uścisku Pani Doktor, która jest anestezjologiem i przyjechała z daleka, żeby mi powiedzieć, że moje książki po ciężkim dyżurze są dla niej kroplą radości.
To jest po prostu niesamowite!
I bardzo wzruszające.

Zdjęcie "pożyczone" od Czytelniczki Lee Ann z zeszłorocznych Targów. :)

I dlatego w sobotę 16 maja o godz. 14 możecie do mnie przyjechać (z dowolną ilością książek do podpisu i z telefonem albo aparatem, by pstryknąć sobie selfie ;). Będę na Was czekała na stoisku Wydawnictwa Literackiego (musicie je odnaleźć na mapce Targów, ja i tak zawsze się gubię...).

Uwaga: zwykle takie spotkanie trwa godzinę, chociaż ostatnio pobiłam podobno rekord Targów i podpisywałam książki non stop przez dwie godziny i kwadrans. Do ostatniej, czekającej w dłuuugiej kolejce Czytelniczki. Kolejce Czytelniczek zgranych, rozgadanych, i mających wspólne tematy, dodam. Podobno się Wam nie nudziło! ;D
Może się jednak zdarzyć, że będzie Was niewiele, wtedy będę do Waszej dyspozycji od godz. 14 do 15.

Na koniec zagadka dla spostrzegawczych :)) na stronie targów, czyli TUTAJ jestem na jednym ze zdjęć. Bardzom ciekawa, czy któraś z Was mnie wypatrzy. :))

To co, dziewczęta, do zobaczenia w sobotę?
:*