Gdybyś mogła wyjechać...

Wyobraź sobie taką sytuację: skończyłaś wszystkie prace na czas, na miejsce, na pewno i jesteś wolna. Masz wyczekiwane od paru ładnych lat i w pełni zasłużone wakacje. Bez telefonu, bez internetu, bez laptopa. Bez dziesiątek maili, w których każdy coś od Ciebie chce.
Dziećmi zajmą się dobrzy ludzie (dziadkowie na przykład), a sponsor (jeszcze nie wiem, skąd go wytrzasnąć) mówi: jedź, gdzie chcesz, z kim chcesz i na jak długo chcesz.
I oto nagle cały świat stoi przed Tobą otworem.
Dokąd byś się wyrwała, mając błogosławieństwo rodziny i pracodawców na tydzień czy dwa słodkiego lenistwa?

Mi się marzy to miejsce...



Ciekawe, czy którakolwiek z Was zgadnie, gdzie bym pojechała...

A Wy? Dokąd i z kim wybrałybyście się w Podróż Marzeń?