Dlaczego nie będzie autobiografii oraz o znikających komentarzach (i książkach)

Jedna z Czytelniczek napisała w miłym komentarzu, że chętnie przeczytałaby moją autobiografię. Wierz mi, moja droga, że nie byłoby to nic ciekawego. Wiodę nudne do bólu życie dzielone między komputer, ogród a dzieci. Z przerwami na odskoki typu "o, tam jeszcze nie byłam" - wsiadam w pociąg, pks, samolot i jadę, tudzież lecę. I ląduję w bardzo dziwnych miejscach, gdzie mam mnóstwo dziwnych przygód, które - gdy opisuję je potem w książkach - uznajecie za nieprawdopodobne i "Kasię jak zwykle poniosła wyobraźnia".
Pozostańmy więc przy powieściach.
Poza tym usłyszałam kiedyś, że pisarz zaczyna pracować nad autobiografią, gdy brakuje mu pomysłów na książki, a ja pomysłów mam tyle, że życia mi nie wystarczy (lub oczu, palców, czy mózgu) na ich spisanie.
Choćby teraz mam ochotę napisać:
dwie bardzo poruszające powieści z serii czarnokociej
kilka tomów nowej serii obyczajowej
co najmniej dwa tomy sagi rodzinnej
nadal i stale "Miasto Walecznych"
jeszcze za dwie książki fantasy
jedną sci-fi
pięć książek z serii podróżniczo-przygodowej (podróże dalekie) i trzy z tej samej (podróże nieco bliższe)
oprócz tego dwa scenariusze seriali i dwa filmów pełnometrażowych.
Widzicie gdzieś tutaj miejsce na autobiografię? :))

Dostaję sygnały, że znikają komentarze. Komentarze hejterskie kasuje moderator, ale takie normalne... nie mam pojęcia co się z nimi dzieje... Przepadają w czeluściach internetu. Spam jest sprawdzany co jakiś czas, tak więc tam też ich nie ma, ale... dla chcącego nie ma nic trudnego. Każdy, komu na tym zależy, kontakt ze mną lub Anią Nowak-koordynatorką nawiąże i to co chce przekazać - przekaże.
Dodam, że czasem przepadają też maile do mnie i ode mnie, ale cóż... listy też giną i odnajdują się po latach. Nie odsądzajcie mnie więc od czci i wiary i nie obrażajcie się, tylko jeśli macie coś ważnego do powiedzenia/napisania piszcie do skutku.

Fundacja, która dostała kilkadziesiąt książek z autografami na aukcję... milczy. Aukcja miała się odbyć pod koniec lipca i...? Nie wiem, co się z tymi książkami stało. Czytają je, czy co? Nieco tym skonsternowana przekazałam następną partię książek innej fundacji i mam nadzieję, że ta jednak przekaże je na aukcję, Wy będziecie mogły zdobyć moją książkę z autografem, a wspólnie pomożemy biednym dzieciakom.

Wpis ten ozdobię banerkiem z fanpejdża, na którym trwa właśnie sympatyczna (i rekordowa) rozdawajka...


Bierzecie w niej udział? :)