Teoretycznie wróciłam

Ale praktycznie nadal jestem wyjęta z życia blogowego za sprawą twórczości własnej, która domaga się i piszczy: zajmij się mną, zajmij! oraz za sprawą stęsknionego dziecka, które domaga się i piszczy: zajmij się mną, zajmij! (Zmówili się, czy co?).

A tak bardziej serio: podjęłam dodatkowe wyzwanie, czyli projekt scenariuszowy i chcę je skończyć, by cieszyć się pisaniem "Bezdomnej". To znaczy nie wiem, czy będę się tak cieszyć, bo co zaczynam o Kindze (bohaterce "Bezdomnej") pisać, to płaczę. Ale ta powieść musi powstać i basta!

Wpadłam też na pewien pomysł i Wy się wypowiedzcie: jest Wieczorek Czwartkowy (i w tym tygodniu już Was zapraszam, choć nie wiem jeszcze o czym będziemy gawędzić), ale zauważyłam, że przydałby się Dyskusyjny Poniedziałek. Otóż... kiedyś, gdy istniało forum na Zielonej Stronie, były zakładki do poszczególnych książek (choć tych książek jeszcze wtedy mało było) i tam można było o owych książkach dyskutować, zaznaczając, że to SPOILER, czyli, że zdradza się treść. Pomyślałam, że można byłoby w każdy poniedziałek brać "na warsztat" którąś z moich książek, czy serię (bo trudno rozmawiać TYLKO o "Poczekajce", a już nie o "Zachcianku") i uprzedzając Czytelniczki, że ja w artykule będę zdradzać treść książki, a Wy w komentach również i kto książki nie czytał, ten niech się czuje uprzedzony, dywagować: czy Łukasz powinien z Patrycją postąpić tak a nie inaczej (tutaj dyskusja), czy Ewa powinna odpuścić sobie Andrzeja, czy też walczyć o szczęście etc.

Dlaczego wpadłam na ten pomysł? Bo mam do Was pytanie. Właściwie to mnóstwo pytań, które mi się rodzą w głowie, gdy czytam recenzje: na przykład - jak według Was powinna zakończyć się "Nadzieja"? Czy Liliana w drugim tomie (o ile by taki powstał, ale nie powstanie) byłaby dla A. taka sama jak dla A., czy coś ją życie nauczyło? A już najnowsze pytanie brzmi: czy według świeżo upieczonych Czytelniczek Daniel postąpił z Danką słusznie, czy nie?
Błagam, nie odpowiadajcie!!! Bo Czytelniczki, które jeszcze nie czytały Wiśniowego Dworku stracą radość czytania, ale gdyby za pół roku Poniedziałek Dyskusyjny otworzyła właśnie ta książka, owego pytania mogłybyście się spodziewać.

Soł: próbujemy? Zaczynając za tydzień od serii poczekajkowej? Komenty wchodziłyby tak jak we czwartki, w czasie rzeczywistym, nie byłby to quiz, a rozmowa, jak w Dyskusyjnych Klubach Książki...

Wypowiedzcie się, moje Kochane, a ja idę spać.

Ten Dyskusyjny Poniedziałek byłby raz w miesiącu, bo tylu książek by zapełnić tygodnie, to jeszcze nie napisałam...

PS. "Wiśniowy Dworek" powinien być obecnie promowany w Empikach i Matrasach. Zdajcie mi relację, jak to jest w Waszych miastach, okej?