Czytelniczki odważne i te mniej odważne

Słuchajcie, co i rusz dowiaduję się, że ktoś podczytuje mojego bloga, ale nie ma śmiałości komentować. No i dlaczego się nie ujawniacie? Dlaczego? Dziewczyny, ten blog to jedno z nielicznych w necie miejsc, miejsc przyjaznych odwiedzającym, gdzie możecie SPOKOJNIE pisać komentarze, bez obawy, że ktoś Was za coś zrówna z ziemią. Już moja w tym głowa, by panowała na tej stronie sympatyczna atmosfera. Wszystkie komentarze są przeze mnie zatwierdzane, jeśli jakiś kazik czy inna pruta wełna próbuje przemycić coś wrednego to wywalam, tak więc żaden atak internetowego trolla Was tu nie spotka.

Zresztą zawsze tak było na moich stronach. Cenię sobie słoneczny nastrój i pogodne przebywanie, nienawidzę anonimowych oszołomów, frustratów i ludzików z niską samooceną, którzy atakują innych w celu poprawienia notowań we własnych oczach, u mnie więc tego nie ma i nie będzie.
Nie ma i nie będzie polityki oraz spraw, którymi żyje cała Polska. Niech sobie żyje, na innych stronach. U mnie będzie poziomkowo.

Nie znaczy to, że nie mam poglądów politycznych, własnych przekonań, czy własnego zdania, ale kogo to interesuje? Domniemywam, że wolicie czytać o maleńkiej wiosce Nadziei, zagubionej gdzieś w górach, miasteczku Pogodna, czy choćby Wiśniowym Dworku, a niekoniecznie o tym co Kejt sądzi na temat (tu wpisz dowolny tytuł ze strony głównej dowolnego portalu). Jeśli się mylę i kogoś to jednak interesuje, to sorry, ale ciekawości zaspokajać nie będę.

Ale właściwie nie o tym wszystkim chciałam. Wstęp mi się rozrósł.

Chciałam Was poznać. I dziewczyny, które udzielają się pod każdym artykułem i te, co siedzą cichutko w kątku i już już mają coś napisać, ale śmiałość mija i nadal tylko nas podczytują.
Napiszcie o sobie parę słów. Jak w tej ankiecie "Kim jesteś moja Czytelniczko": skąd pochodzicie (niekoniecznie podając adres domowy, numer telefonu, PESEL, NIP i wysokość odprowadzonego podatku ;), czy macie rodzinę, czy posiadacie jakieś zwierzaki, pracujecie, czy się uczycie, co Was pasjonuje, czym się zajmujecie zawodowo, co lubicie, a czego nie, czego się boicie, o czym marzycie... Tak, żebyście poznały się na wzajem, bo ja Was już trochę znam.
Napiszcie więc parę słów o sobie (nawet jeśli odważycie się na krótkie "Ja też jestem Kasiu twoją czytelniczką"), a ja przygotuję jakąś niespodziankę. Okej?

PS. Pamiętajcie, że nie mam w domu netu, bo mnie odcięli, a każdy komentarz muszę zatwierdzić, żeby pruta wełna nam humoru nie psuła, jeśli więc jakiś nie ukaże się natychmiast, cierpliwie czekajcie i nie wysyłajcie go powtórnie. W przyrodzie (i na tej stronie) nic nie ginie!