Za jedno zdanie...

Moje książki dostają różne recenzje (na szczęście w większości pozytywne, co jest bardzo, bardzo motywujące, oprócz tego, że zwyczajnie cieszy, któż nie lubi być chwalony za to, co robi?), niektóre z nich szczególnie chwytają mnie za serce. Czasem mam łzy w oczach, gdy jakiś akapit, czy nawet jedno zdanie trafia wprost do mej duszy, zapada w pamięć. I dziś chciałabym podziękować kilku recenzentkom za to właśnie, szczególnie niesamowite jedno zdanie. Nie znam tych dziewczyn nawet "wirtualnie", tym bardziej ich opinię odbieram jako szczerą.
I tak oto chcę podziękować tym oto Czytelniczkom:

Joanka_Be (portal lubimyczytac, opinia książki "Rok w Poziomce") "Opowieść snuta z przymrużeniem oka, ale z całkowicie poważnym przesłaniem – to już znak rozpoznawczy tej autorki".

S-ka (portal lubimyczytac, opinia książki "Gra o Ferrin") "Zapadłam się w Ferrin i to było niesamowite. Dzięki pani Kasi wróciłam do kupowania książek - bo chcę je mieć a nie tylko przeczytać, chcę do nich wracać w wolnych chwilach".


Anek7 (blog Lektury wiejskiej nauczycielki) za cały wpis o "Poczekajce" w wątku Moje Top10 - najważniejsze książki.

Muszę teraz napisać do (niczego niespodziewających się) dziewczyn z prośbą o adresy, na które wyślę którąś z moich książek.
A konkurs-niekonkurs "Za jedno zdanie..." mam zamiar kontynuować.

Wszystkim Wam, którym chce się napisać kilka dobrych słów o moich książkach serdecznie dziękuję. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne... najważniejsze.
Dziękuję!